Jest wiele kobiet, które przed porodem się malują, bądź nie zmywają makijażu do porodu. A Wy byłyście pomalowane? Jeśli tak, to czy malowałyście się przed porodem specjalnie (żeby jakoś wyglądać), czy może nie zmyłyście makijażu do porodu ? :)
Tak - byłam pomalowana
Nie - nie byłam pomalowana
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 23.
ja bylam pomalowana tzn mialam lekko tusz i podklad a to dlatego ze jak odeszly mi wody to zapomnialam o wzytkiem. na szcescie mialam cc i sie nie rozpłynełam. w sumie makijaz mialam ,ale ledwo widoczny.
Tak, gdy poczułam pierwsze skurcze, które na poczatku były bardzo słabe, wziełam prysznic, najadładm się i pomalowałam (bo nigdy nie wychodzę bez makijażu z domu, nie dlatego, że chcę "świecić" tylko po prostu bez mejkapu czuję się jak bez ubrania, czyli całkowiecie naga...). W trakcie porodu prawie wszystko sie rozpłynęło, ale przynajmniej po drodze nie musiałam sie wstydzic ;D
srałam na mejkap w tamtym momencie :)
Byłam pomalowana!! Jeszcze przed wyjazdem do szpitala malowałam się, nawet pamiętam wybór cieni he he ;D
jak badangel87
Ja nie miała pudrów,cieni itp. Jakos czasu nie miała hehe... zreszta jedno mi było czy mąż mnie zobaczy pomalowaną czy nie,rodziłam mu dziecko w pocie czoła (moze nie w pocie czoła bo cc) wiec chyba logiczne ze na impreze nie szłam :) ale pamietam jak juz lezałam na sali i po paru dniach przywieźli młoda dziewczyne po cc i coś tam do niej polozna powiedziała zeby odpoczywała czy coś a ona jej na to"jak mam odpoczywac?? jak ja w ogóle wyglądam? taka bez makijażu" jak wstawałam z łózka tak prawie jebłam pod nie. Po paru dniach spokorniała i jej nie w głowie było malowanie.
A ja sobie wstałam rano i oczy machnęłam tuszem :D I z racji cc się nie rozmazałam bo miałam wodoodporny tusz :D HEHE :D Po porodzie już nie :D
ja byłam pomalowana bo nie myślałam o tym żeby go zmyć zanim pojadę na porodówke. Zresztą w makijażu lepiej się czuję :))
zmyłam wieczorem, bo się kąpałam a w nocy już byłam na porodówce