(2012-12-13 15:39)
zgłoś nadużycie
To pierwsza wigili po śmierci mojego taty, może być ciężko, dlatego jadę im zawieźć trochę radości w postaci mojego synka, którego niektórzy zobaczą pierwszy raz.
Teściowa oczywiście rozczarowana, ale ona ma nas na wyciągnięcie ręki a moja mama i reszta rodziny jest daleko. Jadę i już. Na szczęście mam poparcie męża i jedziemy nie tylko na całe święta, ale zostajemy prawie do sylwestra :D