Tak tylko trzeba mieć dużo kasy,zwyklym normalnym rodzicą dziecka nie dadzą. Zabierają matką dzieci bo są biedne a innym dają i jeszcze po tys lub dwa płacą...!
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 30 z 35.
Każdy ma prawo być rodzicem... Uważam, że powinno być to za darmo wykonywane...
Powine dawać bieniądze biednym rodziną a nie zabierać im swoje ukochane maleństwa!
jeśli ktoś nie może naturalnie mieć dziecka to czemu nie pomódz sobie przez invitro?
Dokładnie!
ja jestem w 37tyg ciąży która powstała dzięki ivf ,9 lat się starałam o ten brzusio,zabiegi,operacje i dupa,a teraz jestem jedną z najszczęsliwszych kobiet:) prawda jest taka że do póki nie spotka nas ten "problem" nie wiemy co bysmy zrobiły uważam że dotyczy to również aborcji.
a co adopcji to ktoś kto ma swoje dzieci nie może narzucać "nam"którzy mamy z tym problem aby zaadoptować i pokochac cudze dziecko,nie jestem przeciwnikiem wręcz jestem za ale jesli chcę miec swoje biologiczne dziecko i mam szanse próbować to chcę z tego skorzystać,ktoś kto ma dzieci przeważnie uważa inaczej tylko prawda jest taka że Ci co mają swoje maluchy i nie mieli problemu z zajsciem w ciąże tez mogą adoptować dziecko to dlaczego tego nie robia? tylko negują nas że jestesmy egoistami i walczymy o swoje dziecko
Zgadzam się z tobą..
paulina19, moja odpowiedz jest prosta. Po pierwsze popieram wypowiedz sleepingsun, po drugie to nie ja daję życie mojemu dziecku, lecz sam Bóg. my jestesmy tylko "narzędziami". Codziennie modlę się "Bądź wola Twoja", wiec jak Bóg będzie mial taką wolę to da dziecko ludziom, ktorzy usilnie Go o to proszą i nie uciekają się do in vitro czyli produkcji człowieka. Dziecko powinno począć się w środowisku naturalnym a nie na szkiełku. Nasza cywilizacja totalnie oszalała. Bawimy sie w Boga. HItler, Stalin, Lenin tez sie bawili wyniszczając słabszą rasę lub ludzi i dzieci chore. Są rzeczy, o których mu ludzie nie powiniśmy decydować. Ludzie z PCOS nagle zachodza w ciążę. bo ciążą i rodzenie sie malego zycia to cud. Bozy cud. Ja na szczescie mam dziecko. I skoro juz znam smak macierzynstwa to ciezko mi nagle to stracic. Ale gdybym nie mogla miec, to modliłabym sie usilnie. Jesli jednak nie byloby mi to dane to nie uciekalabym sie do in vitro. Juz predzej do adopcji, ale tu moj maz nie bylby chetny, wiec pewnie pozostaloby mi byc dobrą ciocią dla rdzieci rodzenstwa mojego. Na pewno byłoby mi strasznie smutno, ale w takim razie szukalabym takich miejsc, gdzie moge miec kontakt z dziecmi
Do czasu moja droga do czasu w końcu miałabys dosyc cudzych i pragnęłabys swojego bardzo(chyba że twój instynkt macierzyński) nie jest tak silny,ivf to nie jest produkcja dzieci tam Bóg tez "macza palce" i ja silnie się modliłam i wierzyłam i się udało.Ty już inaczej patrzysz na to bo masz dziecko jak sama piszesz dlatego przepraszam ale twoje zdanie nie jest obiektywne,w dodatku wydaje mi sie że długo nie starałaś się o maluszka a to jest tez inne patrzenie na sprawę,nie neguję twojego zdania to jest twoja opinia ale ty posiadasz inni nie i nie wiadomo czy kiedykolwiek będą......