Uwielbiam smierdzace sery, no ale jak nie powinno sie to nie jem :)

Uwielbiam smierdzace sery, no ale jak nie powinno sie to nie jem :)
ooo ja lubic, lubic ;p moze nie dzien w dzien ale lubic, a koreczki z takim serkiem plesniowym i z kabanosikiem, ooo mniaaaamuśne
no własnie tez to czytałam, ale też w jednym z art. pisało, że można jeść te nasze PL
pleśniaki jeść można wbrew temu co mówią. czytałam o tym artykół kiedyś. sery pleśnowe niepasteryzowane są szkodliwe w ciąży ale w Polsce jest nakaz pasteryzowania więc jeść je można.
W Polsce jest wiele nakazow, a potem sie okazuje, ze w parowkach cielecych nie ma cieleciny :)
Ja nie jadłam... ale tylko dlatego, że ich poprostu nie lubię:P
Jadłam ale może z raz lub dwa bo nie zabardzo je lubię i po dwa kawałki może tylko
jem, ale tylko pakowane w opakowaniach ( nie na wage) i spawdzam na opakowaniu czy są z mleka pasteryzowanego. W polsce prawie wszystkie pakowane są :)
w ciąży nie jem ale wczesniej tez nie jadlam bo nie lubie :)