Teraz też się nie boję. Chyba już zapomniałam przez te 8,5 roku jaki to ból. A poza tym mam nadzieje, że drugi poród będzie lżejszy :)
Wszyscy mówią że z pierwszym dzieckiem nie wiadomo jak będzie..Nie wiadomo co mnie czeka itd..Jest w tym troche prawy,ALE ja boję się tego panicznie.Codziennie o tym myslę,zamartwiam się JAK to będzie..Wiem że luz jest najważniejszy,ale jakoś nie potrafię wyluzować..
Odpowiedzi
1. Bałam się. |
2. Nie bałam się.Nie wiedziałam co mnie czeka:) |
3. Panicznie się bałam..:) |
4. Starałam się podejść do tego na luzie. |
5. Inne..? |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 11.
Ale za to drugiego porodu się balam,wręcz mnie ogarniał paniczny strach, w dzień porodu chciałam wychodzić ze szpitala:-)
Pierwszego się nie bałam, i nie wiem czy bym się bała gdybym wiedziałą co mnie czeka. Drugiego chyba też nie będę się bała (przynajmniej teraz się nie boję ;) )
Pierwszy poród wspominam bardzo dobrze, nie bałam się,bo nie wiedziałam co mnie czeka, nie nakręcałam się. bólu praktycznie nie było. Pierwszy i trzeci poród był jak dla mnie bardzo light, w pierwszym miałam takie same bóle w pierwzej fazie jak w trzecim.Osiem godzin przeczekałam w domku, spokojnie się spakowałam, wykąpałam nawet moja mama nie wiedziała że rodzę:-)Powiedziałam jej dopiero wtedy gdy już miałam bóle parte i wtedy zadzwoniła po pogotowie. O godz 12 przekroczyłam próg szpitala a 12:15 syn był już na świecie. Natomiast drugi poród był najboleśniejszy!!! Bo pojechałam od razu na IP, mogłam poczekać w domu pierwszy etap, a tak dali mi oksy i myślałam że z bólu zemdleję:-) Nie raz słyszałam ,że mi to tylko rodzić!
Bałam się o wiele bardziej, niż powinnam, jak sieokzało ;)
Ból neisamowity, paraliżujacy, straciłam nawet świadomośc (przy skurczach, bo parcie było ok;)), ALE nie trwało to aż tak długo i uczucie, które towarzyszy pierwszemu krzykowi dziecka tulonemu w Twoich objeciach - absolutnie niesamowite i już nic, a nic Cię nie obchodzi i nie boli, aż chce się jeszcze raz wydac na świat kolejny cud ... ;D
Ogolnie sie nie bałam bo przeciez nie wiedziałam co mnie czeka. Jedynie to takie drobiazgi mnie przerażały i to dopiero jak lezalam juz na porodówce. Np czy wytrzymam ból i mocno bedzie bolało, czy bede w stanie słuchac i słyszec co mówi położna do mnie, czy nie bede pleśc głupot( to przez to że jak miałam bóle parte to zamknęłam oczy i nie mogłam ich otworzyć aż mały nie wyszedł, też mówiłam do położnej jak przyszła, bo na porodówce byłam tylko z meżem" myślałam że mnie Pani zostawiła sama i o mnie zapomnniała" tyle pamietam z całego móje 45 min porodu ). Całą ciąze był lus i zero stresu, wrecz odwrotnie wszystko było super, miałam dużo energi i sily. Ja przedw wszystkich myslałam że porod bedzie trwał z 40 h a trwał tylko 45 min, obeszy mnie bóle przepowiadające itp miałam tylko parte, także pierwszy porod, super.NIe ma sie czym stresować :) dasz radę na pewno i nie bedzie tak zle.
Nie bałam się ani trochę, za to drugiego boję się panicznie...
Bałam się i to bardzo, ciągle o tym myślałam itd. A przy drugiej ciąży pełen lajt :)
Przy pierwszym się nie bałam. Przy drugim bedę sikać po nogach :D