Tzn. Tomek spal od urodzenia w swoim łózeczku teraz ma ponad dwa latka i czasami sam do nas przychodzi do łóżka nie zabraniamy mu i czasem jak ma ochote/zły senśpi z nami :)
Mój mały zasypia w łóżeczku i wszystko jest ok ale kiedy budzi sie na karmienie to potem za nic w swiecie nie chce zasnąć w swoim łóżeczku. W sumie nie przeszkadza mi to że śpi ze mną ale on budzi się około 23 i efekt jest taki ze od paru tygodni nawet nie mam się jak do męża przytulić a i tak mało kiedy jest taka możliwość:(
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 20.
ja niestety nauczylam starszego synka od poczatku spania z nami, bo karmilam go piersia i tak bylo mi wygodniej i jest tak, ze spi w dalszym ciagu ze mna, a maz na drugim lozku... ale przy drugim dziecku nie popelniam tego bledu i mlodszy spi w swoim lozeczku...
Będe spała z małym , a mój i tak będzie w drugim pokoju żeby mógł się wyspać do pracy , także o przygniecenie się nie boję :)
niufka to co oni mysla ze dziecko w kapucie znalezlicie??
Zaznaczylam NIE,bo synek spal ze mna do 5m ale juz nie spi,po pewnym incydencie.
Zawsze o 3-4 nad ranem sie przebudzal i bralam go do siebie (P. pracowal akurat na nocki),w sypialni swoje lozko mamy tak ,ze z jednej i z drugiej strony jest wolna przestrzen i zawsze kladlam jakies rzeczy z jednej strony lozka zeby synek nie spadl.Jednego dnia juz bylam tak zmeczona,ze z wieczora zapomnialam polozyc te rzeczy a nad ranem wzielam go i zasnelam razem z nim,obudzil mnie huk i przerazliwy placz,Marcys spadl na podloge naszczescie nic sie nie stalo ale od tej pory spi w swoim lozeczku,
śpię z małym bo inaczej bym wcale nie spała. ja to się przeprowadiłam z sypialni do pokoju dziecka, rozłożyłam tam wersalkę i tak zawsze ok 1-2 w nocy mały się budzi i spi ze mną do rana. inaczej bym musiała do niego co 10 minut latać.
zaznaczyłam nie ponieważ moje dzieci mają swoje łóżka i w nich śpią. Jestem zatwardziałą zwolenniczką spędzania czau w sypialni tylko i wyłącznie z mężem...nie wyobrażam sobie spać z którymkolwiek z dzieci. Dlatego od urodzenia zarówno syna jak i córki uczyłam dzieci zasypiania samemu w łóżeczku. Dla chcącego nic trudnego ;)
ja śpie z miałym, ale jak tylko skuma że da się siedzieć to zaczynamy nukę snu u siebie :) spi ze mna bo mam pietrowe łozko i poprostu nie musialam do niego latac co chwila w nocy:)
Mysle ze to pytanie trzeba bybylo podzielic na dwa.Przed porodem zaznaczylabym nie a teraz zaznaczam tak. Mala w nocy potrafi sie budzic nawet 10 razy i mimo ze spi ze mna czesto budze sie niewyspana. Pewnie gdyby spala chociaz 6 godzin - co juz mialo miejsce przez krotki czas - to kladlabym ją do łóżeczka. Czesto nastepuje takie wartosciowanie calkiem niepotrzebne ze jak dziecko spi w lozeczku to lepiej. Ale przeciez przxewaznie nie mamy wplywu na to jak czesto budzi sie dziecko.
U nas jest dokaldnie tak samo, ale nie narzekam, maz spi w duzym pokoju i tak sie "przytulamy" :P