Wydaje mi się, że obce osoby pytają o to aby podtrzymać konwersację lub po prostu zagadać o coś. Akurat takie pytanie przychodzi im na myśl :)

mnie to nawet ekspedientki ze spozywczaka przy okazji robienia zakupow a rodizna to juz w ogole szalenstwo

ekspedientka w sklepie pytała czy karmie piersią, uważam że mogła sobie darować, gówno ją to obchodzić powinno, a podtrzymywac konwersacji przy kasie nie miała potrzeby

spytal sie znajomy z pracy i maz kolezanki ( co mnie smieszy ze wlasnie sami faceci ) :) nie bylo to dla podtrzymanai konwersacji ...

Co smieszne ( pracowalam wtedy w samymmeskim towarzystwie ) usłyszalam opoinie z ust kolegi z pracy ze on swojej kobiecie nie pozwoli nie karmic piersia bo inaczej pedał mu z syna wyrosnie :)))

Jak byłam na wizycie u lekarza (ze sobą) i Młoda w wózku czekała z moją mamą w poczekalni. No, ale to normalne, bo musi wiedzieć jakie leki mi przepisać. Jakbym karmiła piersią to wszystkiego brać nie mogę.

I rejestratorka u mojego gina w przychodni. Zapytała, czy karmię, odpowiedziałam, że nie, ale nic przykrego w odpowiedzi nie usłyszałam. ;)

Natomiast moją mamę pytają o mnie i moje karmienie, podobno krzywią swoje wścibskie buźki, gdy słyszą odpowiedź.

Mi sąsiadka jakiś czas temu. Pyta się ile mały ma lat. Mówie że 10 miesięcy (wtedy miał) a ona :" A to karmisz jeszcze piersią " . Sama sobie odpowiedziała czy karmie czy nie ( nie karmiłam ale nie zamierzałam ją wyoprowadzać z błądu).  Zdarzały się też pytania od sąsiadek rodziców. 

WSZYSCY się mnie o to pytają. Rodzina, znajomi, nawet koleżanki z pracy i szef oraz szefowa.

O karmienie piersią dużo osób pytało, ale mnie to nie raziło ;) Zaskoczyło mnie natomiast pytanie kolegi z pracy (i to nie najbliższego)  "jak tam poród?" Nie wiedziałam z jaką szczegółowością pragnie tej wiedzy ;) więc odpowiedziałam, że było ok, no bo co miałam mu opowiadać ;)

bo to jest podstawowe pytanie :D