łeee źle przeczytałam, odpowiedziałam na pytanie czy zawsze macie zrobione- NIE ;]

nigdy w życiu nie miałam henny, makijażu widocznego też nie lubię, ciuchy noszę takie no w moim stylu. czasami zdarza mi się mieć nieogolone nogi. czasami mam przetłuszczone włosy, czasami idę spać bez mycia zębów....i myślę, że jeśli to dzieje się czasami to nie ma w tym nic złego.

bywa że chodze do 13 w piżamce :P 

Ja przed ciążą bardziej zwracałam uwagę na wygląd i chodziłam non stop "zrobiona". :) Teraz "robię się" jedynie na weekendy, jak mój przyjeżdża do mnie, a w tygodniu raczej się nie maluje na swoje prywatne dres party, bo poza kotem i mamą  i tak mnie nikt nie ogląda. :P Chyba, że ktoś ma wpaść na kawkę, to wtedy się podmaluję. ;)  Ale o takie detale jak umyte codziennie włosy, zrobione brwi czy depilacja dbam mimo wszystko, bo źle bym się czuła sama ze sobą. :)

Tylko ja nie nazwałabym tego zaniedbaniem. Nie chodzę brudna, śmierdząca czy coś w tym stylu. Dbam o siebie, staram się robić wszystko tak, żecy chociaż jakoś wyglądać nawet jak się nie pomaluje, czy nie ułoże włosów. Zresztą życie to nie wybieg- nikt nie jest idealny :)

A ja lubię sobie dać trochę luzu, w tym wypadku mam coś z chłopa :P Często jak miałam wolne zapuszczałam się siedząc przed kompem albo konsolą w wymiętej koszulce i wyciągniętych legginsach  albo w ogóle w samych gaciach, potarganych włosach nawalając w jakąś gierkę. Teraz w ciąży w ogóle mi się nie chcę dbać o siebie jak widzę swoje gigantyczne rozmiary. Jeszcze na początku to taaak, jak się wychodziło do ludzi brwi zawsze zrobione, cała wydepilowana, włosy czyste i pachnące bez odrostów, wymalowana itd itp nie ukrywam, że lubię się też stroić i robić make up, wyglądać jak kobieta, ale  teraz straciłam do tego zapał...ale wiem, że po ciąży wróci :)

Zawsze mam zrobione paznokcie u rąk i stóp,włosy ogarnięte.Maluję się ledwo co-ziemia egipska i tusz do rzęs na codzień.Dobry ciuch-zawsze,nawet jeśli jest to dres :)