mój bierze 2 tyg. urlop jak urodzę (tak uzgodnił z szefem :D ufff wspaniały człowiek!) a dodatkowo będzie moja mama :) - przeprowadzamy się do niej po porodzie i to mój świadomy wybór - mam podobne podejście jak Giulianna.
Moja strasza siostra nie chciała pomocy mamy, twierdziła, że jest "twarda" i sama sobie ze wszystkim poradzi (nawet sprawiała tym przykrość mamie..) a po 2 tyg. przyjechała z płaczem i prosiła o pomoc.. bo sobie nie radziła sama z dzieckiem (mąż jak skończył urlop 2dniowy pracował 6:00-18:00).