ja choć nigdy bym się nie zdecydowała na takie krok , ni mogę ingerować w życie mojej koleżanki. czasami jest tak że kobieta zachodzi w nie chcianą ciąże i naprawdę ma ciężką sytuacje ( nie odpowiedni pratner , sprawy finansowe itp ) jeeli miało by to spieprzyć życie jej i dziecka to jak najbardziej były bym za . Jeżeli miała być urodzić diecko i je skrzywdzić to lepiej dokonać aborcji . Aczkowiek uważam że na tyle każda z nas ma oleju w głowie , że wie jak sie zabezpieczać i nie zajśc w ciąże. Dla mnie nie ma takie czegoś jk WPADKA !
Odpowiedzi
1. Potepiam |
2. Raczej nie |
3. Raczej tak |
4. Nie wtrącam się jej sprawa |
5. inna odpowiedz |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 20.
Grzech nie grzech każdy ma własne sumienie i totylko i wyłącznie jego sprawa .... tak jak pisałam aborcja była zupełnien legalna do 1996 roku i sporo kobiet traktowało to w tamtych czasach jako antykoncepcje , cholera wie ile naszych mam , tesciowych czy babć to zrobiło ..... jak masz taka "koleżankę" to najwyżej rozluźninj z nią znajomość skoro ci sie to nie podoba ....
z oddaniem diecka do adopcji teżnie taka łatwa sprawa , jak ktoś mieszka na wsi to będą ciuę palcami wytykać że oddałaś dziecko ....
ja nie jestem przeciw zaznaczam chodzi mi o tą konkretna dziewczynę że bezmyslnie sypia bez jakichkolwiek zabezpieczen a potem usuwa. Poza tym bardzo ja lubie tylko ta sytuacja mnie bardzo zrazila
Głupie to i tyle .... noale co poradzisz .... tylko mi to uswiadamia jak tak naprawde wygląda sprawa aborcji w Polsce , kto chce to i tak to zrobi , z zakazami czy bez ....
no wlasnie to w Austrii tu jest legalne do 3 miesiaca ja tego nie potepiam a nawet bylabym za legalizacja poniekąd ale napewnoe nie jest to dla mnie sposob na antykoncepcje
a Austria :) myśląłam że w Polsce tak robi ....w UK aborcja jest legalna do 24 tygodnia .
to do końca 6 miesiąca?? Oj ti chyba jak dla mnie za ługo juz sama nie wiem
TAk , ale wiekszosć wykonuje sie do konca 12 tygodnia pry użyciu pigułki poronnej , później decydują sie kobiety raczej ze względów zdrowotnych albo jeśli z dzieckiem jest cos nie tak ....
Ja sama bym tego nie zrobiła, gdyby ktos mi powiedział takie cos na pewno starałabym mu powiedzieć i przemówić do rozumu i zrobiła wszystko żeby jednak urodziła a ewentualnie wtedy się zastanowiła co dalej. Ogolnie każdy niech swoje życie przezywa jak chce bo wrazie problemów to ja byłabym ta najgorsza, a z biegiem czasu kazdy by zrozumiał czy postapil dobrze czy zlę.