Nie pamiętam dokładnie, ale to było coś pomiędzy odpowiedzią 1, a 2.
Odpowiedzi
1. Regularnie pasem , kablem |
2. Pare razy klapsa dostalam czy scierka po głowie od mamy czy taty |
3. nigdy mnie nie uderzyli |
4. inna odpowiedz , jaka? |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 22.
No jak coś przeskrobałam, to były klapsy, albo pasem po tyłku... ;) ale traumy po tym nie mam :)
Na zawsze zapamiętam KRWIAKI nie siniaki po pasach i kablu....
Nikt nigdy mnie nie bił, mimo, że rodzice bili się między sobą (do moich 7urodzin).. Raz tylko dostałam z siostrą po dupie pasem od taty, jak stłukłyśmy kilka talerzy specjalnie.. Potem tata się wyprowadził, mama znalazła innego i długo było wszystko ok. Aż do czasu, kiedy to zaczęłam byc imprezową nastolatką (12-14 lat) i wtedy mama raz mnie uderzyła po pysku, gdy wróciłam nachlana nad ranem, ale za to ojczym kilka razy nieźle mi wpieprzył, że się tak brzydko wyrażę. Ale w sumie, tak myśląc, to miał ostre powody.. Bez powodu lub z byle powodu nikt nigdy mnie nie bił, ani też nie znęcał się nade mną psychicznie. Ale ogólnie byłam do czasu niezykle grzecznym, cichym i bojaźliwym dzieckiem, więc nie mieli najmniejszych powodów..
ja przeważnie od ojca dostawałam, ale nie regulanie, czasem zdarzyło się pasem, nawet trzepaczką do dywanów. Masakra !
raz kijem po nogach dostalam bo nie rocilam na noc do domu.. ale mamka byla w tym tak smieszna ze ona mi po nogach a ja ppoplakalam sie ze smiechu z niej no po chwili i ona sie smiala ,ale kara byla;p
raz w życiu dostałam w dupsko od mojego taty, miałam kilka lat, miałam brata pilnować, a tv oglądałam, ten się tak uderzył w głowę, że mu szwy musieli w szpitalu założyć. Dziś się z tego śmiejemy, a brat ma pamiątkę w postaci blizny.
Za to moja mama potrafiła mi nie raz i nie dwa dać niezłe lanie. Przezyłabym gdyby to było w tyłek, ale potrafiła uderzyć mnie w twarz, albo w głowę, nawet gdy byłam już nastolatką. Dopiero niedawno powiedziałam mamie, jak bardzo potrafiła mnie tym upokorzyć i poniżyć. Dlatego wiem, że nie pozwolę sobie na takie zachowanie wobec moich dzieci, żeby musiały czuć to co ja czułam.
Bardziej straszyli że dostane pasem, ale nieraz po dupie dostałam, jak porzadnie zawiniłam, a święta nie byłam niestety
Nigdy nie oberwałam za oceny w szkole - dla mnie to chore...Każde dziecko musi raz na jakiś czas miec poczucie porażki, dla mnie jedynka była porażką i rodzice nigdy mnie za to nie karali. Tak samo nie dostawałam kasy, bo dostałam piatkę ;) Dostawałam klapsy za zachowanie. Zazwyczaj za mojego cwanego młodszego brata, bo umiał koloryzować ;)