spi ze mną odkąd skonczył ok pół roku. Budził się w nocy, co godzinę, miał strasznie nuespokojny sen i tak mi było wygodniej. teraz jest juz nauczyony , ze spi ze mną wiec musiałabym się zabrać za oduczanie, a mi się nie chce :P Dodam , ze spimy tylko we dwójkę i mam duze łozko więc nie boję się zego przygniotę
Każdego roku w Anglii i Walii około 250 niemowląt umiera tzw. nagłą śmiercią łóżeczkową. Narodowy Instytut Zdrowia i Opieki ostrzega rodziców, że mogą z łatwością udusić swoje niemowlęta podczas snu i zaleca nie zasypianie z dziećmi do pierwszego roku życia na jednym łóżku czy sofie.
film:
http://wiadomosci.wp.tv/i,Tragiczny-blad-popelniany-przez-rodzicow,mid,1525091,index.html?ticaid=513298#m1525091
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 23.
Kasieżniczkopomorska, pisałam na początku, ze autor widocznie pomylił pojecia.
Tak bardzo chce,ale nie będę ze wzgladu na strach..:( Kiedyś w wiosce obok mojego miesca zamieszkania taka sytuacja była że matka położyła rano dziecko obok siebie zasneła z nim..Budzi ją teściowa a dziecko pod pierzynę się zsuneło i się udusiło..:(To było bardzo dawno temu..
Na początku tak, bo J. mi Małą przynosił. Stwierdził, że taki maluch to się nie przyzwyczai, ale ja stanowczo protestowałam. Uważam, iż każdy ma swoje miejsce do spania i po niedługim czasie wyszło na moje. Oczywiście musieliśmy Młodą przyzwyczajać do leżenia u siebie w łóżeczku, ale opłaciło się. Teraz uwielbia swoje łóżeczko, żadnego marudzenia ani nic. :)
Sądzę, że takie wyniki - dotyczące Anglii np związane są z wielką otyłością rodziców, częstym spożywaniem alco itp.
Ja śpię z małym od jego 4 miesiąca, wcześniej zawsze odkładałam go do łóżeczka, bo bałam się, że będać bardzo wycieńczoną mogę na nim zasnąc, czy coś - ogólnie mam bardzo lekki sen, łatwo mnie wybudzić zwykłym poruszeniem się, nie mówiąć już o dzwięku.
Według RB, rodzicielstwa bliskości, i własnych doświadczeń, mogę powiedzieć, że jeżeli nie ma się zbytniej otyłości, nie pije się/nie bierze dragów ani środków nasennych/psychotropów to warto spać z dzieckiem, zwłaszca, jeżeli jest małym ssakiem budzącym się pierdyliard razy w nocy :)
Istieniej szansa, że jakby działo się coś niepokojącego z odechem dziecka to się obudzisz i będziesz mogła uratować swoje dziecko.
Mąż nie raz wspominał, że wystarczy, żę Kubie zmieni się rytm oddechu, a ja od razu wchodzę w stan "czuwania" i nie raz półświadomie otwieram oczy i sprawdzam ocb :)
Cała moja trójka spała ze mną od urodzenia aż do roczku i nie widzę w tym nic złego bo mam ogromniaste łoże:-)
K, kati doczytałam, że autor pomylił pojęcia :D
K, kati doczytałam, że autor pomylił pojęcia :D