Od czasu do czasu kazdemu wolne jakies się nalezy , spojrz na to z jego strony on ciagle pracuje , a to ze ma się rodzine i dziecko nie oznacza calkowitego zerwania kontaktu ze znajomymi . Nie masz jakis swoich znajomych moze zaplanuj sobie jakoś ciekawie weekend chociaz na jeden dzien , pojdz z kolezanka na kawe czy do kina , nie mozesz podrzucić dziecka babci i tez sie sama rozerwać ?
nie zgadzasz się na jego weekendowy wypad z kolegami na ryby, biorąc pod uwagę, że macie dla siebie tylko soboty i niedziele, a od pon - pt żyjecie na odległość ze względu na pracę? Uwzględniając przy tym również, że Ty siedziałabyś wtedy (dla "odmiany") sama z dzieckiem i reasumując w ciągu dwóch tygodni spędzilibyście ze sobą jeden wieczór i jedną noc.
[sytuacja nie jest hipotetyczna, z ostatniej chwili :P]
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 22.
zależy w jakich godzinach na te ryby :P Bo mój też pracuje w delegacji i w niedziele rano pojechał sobie , i po 13stej wrócił ,ale gdyby to było wieczorem pewnie jeb*a bym foszka :-P
Roślinka on pracuje w swojej rodzinnej miejscowości, po pracy zawsze idzie do któregoś z kolegów pogadać, na fajkę czy coś. To ja siedzę z Małą w domu non stop, bo nie mam jej z kim zostawić, a on na brak towarzystwa po pracy nie narzeka. ;)
szczeliłabym hipotetycznego focha :) niech sam siedzi z małym a ja sobię pójdę na "ryby" :
Dominika - wyjazd w sobotę i powrót w niedziele. ;/
Nie masz żadnych kolezanek ? Moj tez jest wedkarzem ale jak on jedzi ena ryby to organizuje sobie czas z kumpelami ;)
Wabik moj za tydzien na weekend jedzie od piatku do niedzieli :)
aha, i facet może sobie imprezować, pracować i zawsze ma mieć do tego prawo, a mama niech sobie siedzi w domu z dzieckiem? dla mnie to trochę dziwne
Mam koleżanki, ale i tak nie mogłabym z nimi wyjśc, bo nie mam z kim zostawić Małej. ;) Ja nie mam nic przeciwko, żeby sobie wędkował, ale co innego gdybyśmy się widzieli cały tydzień, normalnie mieszkali razem, a nie tylko w weekendy. ;)
to bym się wkurwiła :D