Chyba najwiekszy problemem jest wlaśnie to częste L4 w pracy, bo jeśli np. macie kredyt to lepiej by było ta pracę miec i je nie stracic. Tak więc mamy ktore nie pracuja nie maja pelnego wglądu w to jak moze wyglądac taka sytuacja. ja bym wzięla nianie, ale oczywiscie dla niani to tez jest duza odpowiedzialnośc zostac z dzieckiem kiedy jest chore.
Od razu zaznaczę, że TAK, chcę mieć drugie dziecko, ale nie mogę zajść. Jednak nie o tym chciałam, spróbuje to zawęzić.
Mieszkam z mężem i 3.5-letnim synkiem na Dolnym Śląsku - moja cała rodzina mieszka na północnym mazowszu (do rodzinki mamy ponad 450 km). Nie mamy tutaj żadnej cioci, babci, sprawdzonej niani itp. Filip jako 18-miesięczne dziecko poszedł po prostu do prywatnego żłobka. W razie jego choroby MUSZĘ brać L4 bo nie mam z kim go zostawić choćby na 30 minut. Kupiliśmy tutaj mieszkanie, oboje mamy stałe i pewne zawody, praca jest i będzie.
Ostatnio w pracy powiedziałam koleżankom, że chciałabym drugie dziecko, mamy już swoje mieszkanko, niczego więcej nam nie brakuje. One były w szoku, że jestem tutaj sama a chcę mieć drugie dziecko, że nie będę miała żadnej pomocy znikąd, że będę więcej chodzić na L4 i w ogóle. Jednym słowem stwierdziły, że byłabym nieodpowiedzialna zachodząc w ciąże.
A Wy tak na sucho, bez emocji co o tym myślicie?
Zdecydowałabyś się w mojej sytuacji na drugie dziecko?


Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 17 z 17.
Z taką sytuacją to nawet bym się nie zastanawiała.

jakby każdy miał czekać na pomoc rodziny z posiadaniem dziecka to byśmy wygineli :)

Ja mam piecioro i radzimy sobie z mężem bez niczyjej pomocy najważniejsze to dobra organizacja.
Jeżeli macie stabilną sytuację finansową i macie mieszakanie to poradzicie sobie. :)