A my mieszkamy nie dość, że z rodzicami M, to jeszcze z jego 90-letnią babcią. Kiedyś mu nie wierzyłam jak mówił, ze babcia jest gorsza niż hitlerowiec... Pomieszkałam - uwierzyłam. Były z nią jazdy od lata, przez całą zimę, teraz się uspokoiła, ale czy na długo to się okaże. Mamy w planach osobny dom, ja najlepiej choć kilka km od nich, ale póki co to kwestia dalekich planów, choć miło już sobie pooglądać projekty domów ;)
W ostatnich dniach tu na portalu było kilka historii o kłopotach dotyczących mieszkania z rodzinką.
Generalnie każdy woli być na swoim, ale nie wszyscy mają taką możliwość. Jedni wolą mieć rodziców blisko i liczą na życzliwą pomoc, inni jak najdalej, żeby się nie wtrącali.
My mieszkamy z babcią męża, teściowie niedaleko wybudowali dom i miała się przenieść razem z nimi, ale została.(starych drzew się nie przesadza) Mi tam ona nie wadzi, choć czasami jest złośliwa i maż się denerwuje, ale i tak jest lepsza niż teściowa, która jest młoda i lubi wtrącić swoje 3 grosze, wszystko zawsze wie lepiej. Swoich rodziców mam daleko, szczególnie mojej kochanej i bardzo mądrej mamy mi tu brakuje, ale tak już musi być.
A jak jest u Was?
Odpowiedzi
1. Mieszkamy z moimi rodzicami |
2. Mieszkamy z rodzicami męża/partnera |
3. Mieszkamy osobno, ale do rodziców mamy blisko |
4. Mieszkamy osobno, ale rodziców obojga mamy daleko |
5. Mieszkamy osobno, moi rodzice są blisko, a męża/partnera daleko |
6. Mieszkamy osobno, rodzice męża/partnera są blisko, a moi daleko |
7. Każde z nas mieszka jeszcze u swoich rodziców |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 22.
Ja jeszcze mieszkam z rodzicami, ale remoncik idzie pełną parą, czyli myślę, że po wyjściu ze szpitala będziemy szły do siebie z córeczką :-) Ale rodziców mam korytarz obok ;-) także pomoc będzie blisko (szczególnie, że bardzo się przyda, bo będziemy z malutką same) ale jednak swój kącik będziemy miałay ;-P
Mieszkam ze swoim :) Jego rodzice nie żyją , a moja mama jest jakies 1336km ode mnie.
zazdroszczę tym które mają teściową daleko;p
niestety jesteśmy niepełnoletni i mieszkamy jeszcze osobno, mam nadzieje ze jesli bedzie nam sie dalej układac (tak jak teraz) to za dwa lata wezmiemy slub i ulozymy sobie zycie. potem przyjdzie czas na 2 dziecko moze ;p mieszkanie z rodzina ma wady i zalety, ale nie moge narzekac bo gdzyby nie rodzice nie skonczyłabym szkoly :)
Mieszkamy na swoim, ale w dniu porodu teściowa przyjechała do nas do UK na stałe.. czyli mieszka z nami.
do niedawna mieszkałam osobno w moim mieszkaniu, 2 klatki dalej od moich rodziców. teraz mieszkam u mojego faceta, blok obok jego mamy. do moich rodziców mam 15 km. planujemy powrót do mojego rodzinnego miasta, ale nie aż tak blisko rodziców, jak do tej pory ;)
Póki co z moimi rodzicami ale buduje się domek całkiem niedaleko...jakies 5 min autem :))))
My mieszkamy osobno,ale niestety niedaleko bo tylko 500 m od nas mieszka teściowa :/ :/ A moja kochana mama aż 350 km ode mnie :( :(
A ja jak dowiedziałam się o ciąży to przeprowadziłam się z mężem z osobnego mieszkania daleko i od rodziców i od tesciów do mieszkania też osobnego w domu moich rodziców. Tam nikt by mi nie pomagał przy dziecku, nie znałam tego miasta i źle mi tam było, teraz mam rodziców przy sobie i jest mi z tym dobrze:)