U nas teraz często bywa tak, ze pol obiadu robi maż, a resztę ja. Kiedy jednak tylko ja pracowałam, to maż w calości gotował i prowadził dom.
Odpowiedzi
1. ja |
2. mąż/partner |
3. na zmianę - rożnie to bywa |
4. nie jadamy obiadów |
5. inna - jaka? (może ktoś Wam gotuje) |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 19 z 19.
wczesniej robil on, ale odkad w ciazy poszlam na L4 w 6 miesiacu i siedze w domu, gotuje ja - i w sumie fajnie, bo jak bylam totalnym beztalenciem, to sie juz troche nauczylam, a ze karmiac cycem nie moglam zadnych sztucznosci, to nauczylam sie i bez tego, wiec jestem z siebie dumna, choc do mistrza do mi dalej baaaaaaaaaaaardzo daleko i kuchnia nie jest moim zywiolem ;)
Andzior, a smacznie gotuje tesciowka?
Z racji, że teraz nic w zasadzie nie wolno robić to obiady gotuje w tygodniu moja mama a w weekendy mój mąż, czasami z pomocą mamy.. A tak to różnie czasami ja, czasami mama, czasami nawet tato jakąś zupę ugotuje... Praca zbiorowa można rzec :)
Od poniedziałku do piątku ja, bo on jest w pracy, a przez weekend gotujemy razem :)
gotuję ja albo teściowa
Zwykle ja, bo małż choć chętny to jednak do kuchni go nie wpuszczam... przyznam szczerze, że nie bardzo smakują mi potrawy przez niego zrobione, są słabo przyprawione ;P W okresie gdy jestem na wychowawczym i teściowa nie jest na urlopie to obiady bierzemy od niej, bo z przedszkola w którym pracuje przynosi.
Raz ja raz teściowa.