Mój mąż jeździ co jakiś czas na ryby na kilka dni,wydaje mi sie,że taka rozłąka dobrze nam robi :)
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 26 z 26.
Apsolutnie albo zemną albo nignie heheh nie no zaznaczyłam nie ponieważ zależy jakie hobby masz na myśli. on by mnie nie pusciła aaa poresztą ja też nie ;D
tydzień to za długo i napewno nie, osobiście puszczam swojego meżczyzne na dwa dni czyli jedna noc poza domem, ale jeszcze nie wiem jak to przezyję :)
nigdy w zyciu! popierwsze on by nigdy sam nie pojechał :p po drugie ja tez by nigdy sama nie pojechała bo umarła bym z tęsknoty ze moim ukochanym! a po trzecie jestem zbyt zazdrosna i on tez, ja bym wariowała co on tam robi,a on co ja robie w domu :p
a niech jedzie w pizdet...nie ubedzie mi go hahaha a tylko skozystam :)...zreszta czesto gdzie wypada ja tez bez niego jezdze
na weekend owszem, tydzień - wykluczone :))
teraz ma urlop ode mnie i od syna hehe, bo ja jestem w Polsce, a on został w Szwecji, więc i tak myślę że mu wystarczy :))