Nie... Nie po tym co przeszłam rodząc syna. Też miało byc wszystko ok, co prawda poród o miesiąc wcześniej ale niby wszystko miało być ok, a potoczyło się okropnie... Gdyby nie to że byłam w szpitalu (można było więc zrobić masę badań w szybkim tempie i wykonać CC ) to dziś ani mnie, ani syna nie byłoby już na świecie.
dziecko w domu?
Oczywiście z założeniem, że ciąża jest fizjologiczna i nie spodziewasz się jakichkolwiek problemów.
Pytanie zainspirowane jest informacją nt M. Kożuchowskiej, ktora planuje poród domowy.
http://nocoty.pl/gid,16688185,kat,1013543,title,Malgorzata-Kozuchowska-urodzi-w-domu,galeria.html?ticaid=612ec7
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 31 - 34 z 34.
Never! Mimo wszystko różnie może być... nawet przy ciąży przebiegającej bez żadnych "niespodzianek". W szpitalu czułabym się bezpieczniej....
jak byłam kiedyś z Laurą na szczepieniu to kobitka urodziła bodajże swoje 3 dziecko w domu i to w dodatku w 32tc chyba jak dobrze pamiętam. Mówiła, że poszła się szykować bo miała rano wizytę u swojego gina a ona zaczyna mieć skurcze i poczuła coś między nogami a to mała tak się ponoć pchała na świat, że jak karetka przyjechała to Ona już urodziła oni tylko pępowinę przecięli. Ponoć wszystko dzięki Bogu dobrze, mała zdrowa, normalnie się rozwija tylko jest drobniejsza i mniejsza od wszystkich swoich rówieśników bo jakby nie było to 7 miesięczniak... widziałam Ją w przychodzi - bardzo ładna dziewczynka - miała coś ok. roczku. No ale wiadomo, że to było nieplanowane. W ogóle to podziwiam Ją bo ja to chyba bym wpadła w panikę... Powiedziała mi, że rodziła bodajże 15 czy 20 min.
Bałabym się. Zawsze mogą wyniknąć komplikacje w trakcie porodu i co wtedy? Takie sytuacje mogą mieć miejsce nawet jeśli ciąża przebiegała bez problemu.