Jestem wymagająca... to fakt.... ale myślę, że gdyby było aż tak źle to spitoliłby....
Odpowiedzi
1. tak |
2. nie |
3. inna odp. jaka? |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 20 z 31.
pieniadze są wspólne :p intercyzy nie podpisywałam ani nic :D hehe :) w małzeństwie kasa jest wspólna i koniec kropka :p
my tez pracujemy w domu :) mąż nie robi nic bo ja to robię :) jedynie sam od siebie myje całą łazienkę :) ale kuchnia jest moja i lubie mu robic różne pyszności ;)
Jak to mówi mój wójek: To co zarabia mąż jest wspólne, ale to co zarabia żona jest żony ;p
U nas kasa, którą Sz. zarabia jest wspólna, chociaż to ja nią zarządzam, mąż nie ma do tego głowy ;p Ja rozdzielam pieniądze na rachunki, jedzenie, pampersy itd, jak mi jest potrzebna kasa to biorę ile mi trzeba a reszte zostawiam ;p
Ale mimo to, że zarabia to też trochę pomaga mi w domu, on pomaga mi w porządkach, a ja mu za to pomaga sprzątać jego auto :)
I pomimo, że po pracy jest zmęczony, to gdy pracował na miejscu, jak tylko zjadł obiad to od 18 do 21 bawił się z Kacprem i go usypiał :)
Ja po prostu nie mogłabym być z facetem, który palcem w domu nie kiwnie, bo przecież to nie jego brocha, bo ON pracuje poza domem i On kasę przynosi.... Jak wrócę do pracy to obowiązkami będziemy się dzielić, póki "siedzę" w domu to tych obowiązków na mnie siłą rzeczy spada więcej, ale to nie znaczy, że moja druga połowa ma dzien i noc nawet na swym wolnym do góry kołami przed telepatorem leżeć. U mnie taka opcja by nie przeszła, wtedy po prostu nie bylibyśmy razem.....
jak nie jak tak
Ja tak uważam ale mój M już nie :(