No właśnie i mój jest taki jak Boni piszę. Ja siedze w domu to ja sprzątam, gotuję. Bo on cięzko zapierda... za przeproszeniem. Jak jego pytam dla czego nie ugotuje obiadu czemu nie posprząta raz na jakiś czas to mówi ,że to moja brocha bo ja siedze w domu. Wkurza mnie to bardzo nie raz się o to kłócimy. Czasem mam chęć to wszystko skończyć. Bo kurdę ja też ciężko zapierdzielam. Opiekuję się dzieckiem a to łatwa sprawa nie jest. On myśli że ja leże i odpoczywam a Majka sama się zajmie, sama zmieni pampka i zje. Zobaczymy jak pójdę do pracy czy to się zmieni mam nadzieję bo jak nie to nie widze sensu bycia razem bo ja nie będę wszystkiego robić. On też może ugotować obiad tym bardziej że dobrze gotuje.
