syn sie oparzyl zupa ... dzwonilam po pogotowie :(
że musiałaś (TY osobiście, nikt inny) zadzwonić pod ten numer (lub 999, 998, 997), bo stało się coś Tobie, Twojej rodzinie lub obcym np. na drodze?
potrafiłaś zachować zimna krew? Jak to sie wszystko skończyło?
komentarze mile widziane
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 25 z 25.
tak - sprawy rodzinne.
W zimie pijany facet leżał w śniegu , każdy przechodząc obok się z niego nabijał. My z bratem ciotecznym mieliśmy po 15 lat wtedy i od razu zadzwoniliśmy na pogotowie.
dzwonilam kilka razy na policje jak moja sasiadka tlukla swoje dzieci; za kazdym razem zajmowalo im wiecej niz pol godziny zeby dojechac ( komisariat jest jakies 2km od nas),
Tak, zadzwoniliśmy, jak jechałam na egzamin na prawko. Koleś dostał ataku padaczki. Zadzwoniliśmy *w sumie to Adi zadzwonił) na pogotowie, przyjechało po 40 minutach i dostaliśmy taką zjebie, że nie odmówiliśmy karteki, bo pan, poczuł się lepiej i mógł sam siedzieć. Czyli pogotowie nie potrzebne, nieważne żę miał całę łokcie pozdzierane do krwi, bo wirował w kółko, a prychiczni przejezdni robili zdjęcia i nagrywali filmiki!
Aż musze.. Tak się wkurwiałam, wtedy, że maskara.. I jeszcze ostra zjebka od sanitariusza!
PS to był lipiec, więć 6 miesiąć ciąży... Teraz, nie wiwm czy bym tak chętnie komuś pomogła... Mam uraz ;/
PS2 miałam dużo sytuacji, że chciałm dzwonić na policje/pogotowie, ale mama mi zabraniała....