kaftaniki cholernie niewygodne. Zrezygnowałam od razu. przy noworodku sprawdziły mi się po prostu body i śpiochy. Pajace weszły po 3 miesiącu.

pytam, bo nieraz się spotkałam z twierdzeniem, że na sam początek najlepsze kaftaniki, że lepiej nie męczyć delikatnej jeszcze główki ciągłym przekładaniem materiału przez nią. No i że łatwiej przebrać śpiące dziecko właśnie w kaftaniki, nie musząc przekładać ich przez głowę...Ciekawe co Wy na to?Ja w sumie w bodziaki ubierałam trochę pozniej.
1. kaftaniki |
2. body, ale na zakładki, żeby z łatwością główka przechodziła (jak na foto) |
3. body obojętnie jakie, nawet te na zatrzaski, guziki |
4. zakładałam i body i kaftaniki, bez różnicy |
kaftaniki cholernie niewygodne. Zrezygnowałam od razu. przy noworodku sprawdziły mi się po prostu body i śpiochy. Pajace weszły po 3 miesiącu.
Najwygodniejsze dla mnie były body rozpinane na całej długości, świetnie się sprawdziły jeśli chodzi o noworodka, bo nie trzeba było w ogóle nic przekładać przez głowę :) Teraz tez zaopatrzę się w kilka par
Pajacyków nie tolerowalam.
Kaftanik to jakaś porażka! Mieliśmy chyba AŻ jedną sztukę, w spadku po dziecku znajomych i ani razu tego nie ubrałam córce. Body jest dużo bardziej wygodne i dziecku po plecach nie wieje ;) Ja ubierałam body i do tego półśpiochy albo spodenki i skarpetki.
Aby ubrać kaftanik dużo bardziej trzeba dziecko "poprzewracać" niż przy ubieraniu bodziaka. Dla mnie kaftanik to przeżytek sprzed 2 epok ;P
Popieram przedmówczynię... ja zakladalam pajace i bodziaki ale tylko takie całkowicie rozpinane - teraz jest taki wybor że kaftanik to naprawdę przeżtek - ściąga się to i gniecie dzieciaka w plecy. Dla mnie bodziaki i pajace w zupełności wystarczą:)