wlasnie wyjechal na pare dni i poki co dajemy rade z tomeczkiem bez problemu;)
dzieckiem, bez pomocy partnera?? Zastanawiam się jak to jest u Was, bo ja doszłam do wniosku, że w sumie to potrafiłabym bez problemu. I tak prawie wszystko robię sama... Mąż jedynie czasem przewinie Małą i czasem się z Nią pobawi. Tyle w temacie. Reszta spoczywa na mnie. Stąd chciałam wiedzieć jak to jest u Was. Dałybyście radę, same??
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 1 - 10 z 15.
jestem sama z małym, bo mąż wyjechał do pracy za granicę i powiem Ci, że dopiero jak zostaje się naprawdę samemu docenia się ile ta druga osoba pomaga..nawet z głupim takim czymś jak kup coś w sklepie czy przynieś mi to. Co innego mieć kogoś i stwierdzić, że sama wszystko robię, a co innego znaleźć się w takiej sytuacji. Nikomu nie życzę. Najgorszy nie jest fakt, że samemu trzeba robić przy dziecku, ale to, że cała odpowiedzialność spada tylko na Ciebie i nie masz oparcia w tej drugiej osobie.
Zajmuje się nią sama, bo A> dużo pracuje. jest u nas w sumei sobote wieczorem, więc z małą czas spędza w niedziele...
Sama wychowuję.
mysle ze zajac aie domem i dzieckiem to nie jest problem, bo od dawna radze sobie sama ze wszystkim nawet z remontem. jedyne oco bym sie bala to finanse(pogodzic prace z opieka nad dzieckiem) i samotne wieczory. uwielbiam miec go obok siebie:)
Uwazam ze kobiety to silne stworzenia i bez problemu dadza sobie rade ze wszystkim:))
oczywiście że tak ;) mój mąż jeszcze w dzień wyjścia ze szpitala zostawił mnie samą w domu z Ewcią (taka praca;/)...i musiałam dać sobie rade sama;)
daję radę, ale jest w chu.. ciężko. zwłaszcza jak się nie ma ani babci, ani nikogo innego do pomocy. najgorsza w tym wszystkim jest ta świadmość, że jesteś sama i możesz liczyć tylko na siebie.
buu nie lubię być sama.
Mój jest całe dnie w pracy i sama zajmuje się synem, córką i domem.
Jest tak jak u Ciebie praktycznie i daje rade z dwójką dzieci..na wieczor mam zgona
tak samo jak agunia81