mój jest wiecznie poza domem. A jak jest w domu to tak jakby go nie było... coś tam pozyga do małego, ale i tak wszystko na mnie spoczywa. Nawet jak chcę wyjść, to muszę pierwsze uspać Bąbla... także w tej kwestii jestem samowystarczalna i choć ciężko, to dobrze mi z tym...
dzieckiem, bez pomocy partnera?? Zastanawiam się jak to jest u Was, bo ja doszłam do wniosku, że w sumie to potrafiłabym bez problemu. I tak prawie wszystko robię sama... Mąż jedynie czasem przewinie Małą i czasem się z Nią pobawi. Tyle w temacie. Reszta spoczywa na mnie. Stąd chciałam wiedzieć jak to jest u Was. Dałybyście radę, same??
Odpowiedzi
TAK |
NIENikt jeszcze nie głosował |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 15 z 15.
robię to codziennie
Mój mąż bardzo często wyjeżdza w delegację, przeważnie na tydzień. I szczerze mówiąc już się do tego tak przyzwyczaiłam, że traktuję to jak urlop haha. Cały dzień układam tak jak mi pasuje.
Wszystko przy malutkiej robię sama,nie mam z tym problemu.
od początku wychowuję dziecko sama ;) od 2 miesięcy mam partnera i dopiero teraz wiem jak to jest wspanale gdy 2 osoby wychowują dziecko, dużo lżej.