widac ze te baby to typowa wiocha lepiej samemu niz miec grzba w domu:/
Dziś się dowiedziałam, że samotne macierzyństwo to patologia:/ Dwie staruchy (największe plotkary we wsi) stojąc w kolejce w biedronce wielce wypowiadały się jakie to piętno ma samotne macierzyństwo. Że to wstyd dla rodziców, dla dziecka, bo jest gorsze, że tego coraz więcej bo dziewczyny się nie szanują i puszczają na prawo i lewo. Już miałam coś powiedzieć ale brat mnie szturchnął, że nie warto. No co za jędze. Nic o życiu nie wiedzą.
A tak przy okazji ile nas kobitek jest?:)
Tak - jestem w związku (małżeńskim, partnerskim)
Nie - jestem/będę samotną mamą
Odpowiedzi
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 18 z 18.
Te co najwiecej gadaja najbardziej dawaly dupy na prawo i lewo wiec olej takie gadanie.
ja odpowiem TAK i NIE, pierwszą córkę od około ukończenia przez nią roczku wychowuję sama, rozwiodłam się z człowiekiem z którym byłam kilka lat, obecnie jestem w kolejnej ciąży i mam partnera.
Też słyszałam po rozwodzie różne opinie oczywiście zwykle starszych osób, że jak to tak, że dziecko musi mieć ojca, że to, że tamto, a same stare rumbury za młodu latały z dupą gdzie popadło a teraz wielce pobożne do kościoła latają i udają bogobojne.
Życie nauczyło mnie jednego, nie ma co się przejmować opiniami innych, bo inni za nas życia nie przeżyją.
jestem tylko co z tego jak pół ciąży mojego męza nie będzie i pół roku będę wychowywała sama dziecko bo on chce zarabiac tysiace km stad i nie chce nas tam zabrac w najblizszym czas..
Przy pierwszej ciąży byłam sama całe 9mcy.i ponad rok życia Oliwki,później pogodziłam się z jej tatą i kolejne lata były walką z wiatrakami..Nie zgadzam się,że samotne macierzyństwo to patologia.Patologia to np.urodzić dziecko na śmietniku,zostawić je na śmierć i żyć jakby nic się nie stało..Samotne macierzyństwo to radość,śmiech,płacz,żal i mnóstwo innych rzeczy,ale z pewnością nie patologia..
Ja z pierwszą córcią byłam samotną mamą, a teraz córcia ma już tatę o 2 roku życia i go kocha więc nie przejmuj się niczym bo ja już się przekonałam że głupotą jest wychodzić za mąż dla dziecka bo prędzej czy później rozwód a i okarze się że i tatuś nie odpowiedni. Także głupimi moherami się nie przejmój znam też takie.
Patologią jest pozwolić dziecku dorastać w kłótniach i poniżaniu, jestem samotną matką od niedawna i z wyboru
To jest właśnie myślenie starych bab ze wsi. Mieszkam na wsi i wiem jaką tu starsi ludzie mentalność mają. Nie wszyscy oczywiście, ale znaczna większość. Ja podziwiam samotne mamy za to jak silne potrafią być pomimo trudności losu. A sama gdybym miała do wyboru żyć z facetem, który non stop się ze mną kłóci, poniża, nie pomaga w niczym, to wybrałabym bycie samotną matką. I w dupie bym miała opinie takich starych raszpli. Z reguły wiadomo, że facet nie zmienia się, w rzadkich wypadkach chyba tylko, więc po co tkwić w takim związku gdzie codziennością są kłótnie, lub nie daj Boże, rękoczyny? To jest dopiero patologia.