Nie znam - na szczęście.
Zainspirowana wrzuconym przez Paramone filmem. Nie chodzi mi o ocenę postępowania tylko o fakt jak do tego podeszły. Ja znam dwie dziewczyny, które poddały się aborcji.Jedna jest matką, zaszła w ciąże - nie chciała kolejnego dziecka - usunęła. Druga "wpadła" w wieku 17 lat. I najdziwniejsze dla mnie jest to,że bardziej przeżywa to ta druga, nie może sobie wybaczyć, ta pierwsza potraktowała to bardzo lekko.
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 26 z 26.
Znam. Osoba ta zrobiła to kilkakrotnie. Każda z tych ciąż była niechciana i wynikała z głupoty. Osoba ta nigdy nie zadbała o antykoncepcje, potem tylko "usuwała skutki " zaniedbania. Niedawno znów była w ciąży i tym razem chciała tego dziecka ale niestety zmarło ono po porodzie w 6 miesiącu ciąży. I nie wiem czy kiedykolwiek uda się jej mieć potomstwo. Potępiam ją ,ale tylko ze względu na to ,że mogła temu zapobiec, nie wyciągnęła wniosków i sytuacja się powtarzała.
Przynajmniej nic o tym nie wiem.
znam - moja teściową .....
Tak, znam, ale wzięła tabletki wczesnoporonne. Nie jestem za abrocją medyczną, ale za farmakologiczną tak. Uważam, że dziewczyna dobrze zrobiła, bo nie miała co dać temu dziecku jeść, tym bardziej, że ojciec dziecka się wypiął, a miała taką sytuację, że jestem pewna, że 3/4 by się zastanawiało nad aborcją. Wzięła leki dostępne na rynku medycznym bez problemu, oczywiście, smutek pozostał, ale nie mam zamiaru jej potępiać. Znam kilka takich kobiet i wszystkie miały nóż na gardle.
A tak naprawdę, założę się, że są tu takie które same usuwały. Tylko nie mają odwagi o tym powiedzieć.