oj bardzo kontrowersyjne!!! nie chcę się tu denerwować!!! ale wstyd, że anonimy same! heh
Natchniona rozmową z macochą mojego męża....
Ona mi powiedziała, że ona swojego dziecka nie urodziła. Ona nawet nie poczuła ani jednego skurczu, okazało się, że odeszły jej zielone wody, więc wzięli ją na cc. Ona mówi, że miała operację, wyjęli jej dziecko i nie może mówić, że urodziła swoje dziecko....No i nasunęło mi się do Was pytanie...
Czy podzielacie jej opinię, że można powiedzieć, że kobieta rodzi tylko wtedy gdy rodzi naturalnie lub próbowała rodzić naturalnie ale niestety musiało się to skończyć cc a w przypadku, gdy miała umówioną lub nagłą cesarkę bez odczucia ani jednego skurczu, to można tylko powiedzieć, że wyjęli dziecko a nie urodziła go?
mam nadzieję, że nie zagmatwałam...
ZAPRASZAM DO ANONIMOWEGO GŁOSOWANIA
Odpowiedzi
1. rodzić, to znaczy poczuć skurcze, męczyć się itp. (nawet jeśli na koniec trzeba zrobić cc) |
2. czy rodzisz sn czy masz cc, to znaczy że RODZISZ swoje dziecko |
3. nie mam zdania lub inna odpowiedź |
Komentarze
Wyświetlono: 21 - 26 z 26.
URODZIŁAM przez cc dwoje dzieci ... Chodzą () no córcia prawie) i co dzień mi mówią, jak bardzo kochają swoją Mamę.
Ja w ogóle nie myślałam o sobie, że jestem gorsza bo miałam cc..nie interesuje mnie też jeśli ktos tak myśli.
URODZIŁAM córkę poprzez cesarskie cięcie.
Nie życzę nikomu uczucia, w którym pokazują Ci twoje dziecko a ty słyszysz tylko coraz mocniejsze dudnienie w uszach i zanim całkiem odpłyniesz po głowie kołacze się tylko jedna myśl "czy jeszcze ją zobaczę?" Na szczęście skończyło się szczęsliwie, choc przez to durne naciskanie na porody naturalne cesarkę zrobiono za późno i przez to moje dziecko cierpiało :/
ja mam mieszane uczucia, czasami leżę i łzy mi lecą wiedząc, że miałam 2 razy cc, a tak chciałam rodzić sn. Z synem poczułam co to są skurcze, ale niestety po 12 godz zrobili mi cc. Z córką zrobili od razu cc. Dla mnie chyba poród to sn. Nie wiem sama
Tego samego dnia co ja dziewczyna obok miała cc u mnie jeszcze dobrze się nie rozkręciły skurcze (miałam wywoływany poród) a u tamtej dziewczyny już po 20 min było słychać płacz dziecka... Ja natomiast urodziłam po prawie 9h po tym płaczu dziecka... Dla mnie cc - nie żebym była zgryźliwa czy coś bo jakbym sama musiała mieć cc to bym miała - najważniejsze dziecko - ale cc to nie poród to operacja choć co innego jest jak ma się skurcze itd a poród kończy się cc z różnych względów zaś co innego gdy od razu idzie się na cc uważam, że nie zrozumie się co to poród jak się go nie przeżyje - ja sama tego nie rozumiałam dopóki sama tego nie przeżyłam... a połóg? to nie to co poród. Wiadomo, że i tu i tu owocem jest dziecko, ale drogi i przeżycia są całkowicie inne... w sumie punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. ot co.