mamy wspolny dom gdzie sa dwa mieszkanai odzielne wejscia my na dole tescie u gory nie wtracaja sie do nas czyli tak sami:)
Odpowiedzi
TAK |
NIE |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 17 z 17.
chyba wolałabym mieszkać pod mostem niż z nimi - nie cierpię ich i oni mnie raczej też, bo nie podporządkowałam się dziadkom męża, z którymi oni mieszkają
z tesciem, tesciowa nie zyje. Ja nie narzekam na wspolne mieszkanie. Prawda jest taka, ze gdyby nie tesciu to nie dali bysmy rady sami bez kredytu budowac domu. A tak moze w przyszlym roku juz sie wprowadzimy do swojego domku :)
całe szczęście mieszkam z moimi rodzicami ;d
Chyba bym zgłupiała mieszkając z teściami i z moimi rodzicami pewnie też. Na szczęście zamieszkałam już poza domem po ukończeniu 20 roku życia i jestem zachwycona tym faktem :)
nie oby nigdy taka sytuacja nie musial zaistniec
ja owszem wczesniej mieszkalam 6 miesiecy generelanie nie bylo tragedii ale wiadomo kazdy ma swoje przyzwyczajenia tescie mieli swoje my z mezem swoje i nie czulam sie jak u siebie w domu krepowalam sie w ich domu teraz mamy juz swoj i wkoncu czuje sie swobodnie a i na odleglosc stosunki z tesciami sa lepsze