mieszka u nas.. więc to ja jestem Pania domu :) staram sie by dobrze się u nas czuła, choć czasem mam ochote poprosić by sobie poszła na dwudniowy spacer.. tak w skrócie to nie lubimy się za bardzo, ale staramy sie by nasze stosunki wygladały " jako tako "
Odpowiedzi
TAK |
Komentarze
Wyświetlono: 11 - 16 z 16.
Nie trawię swojej tesciowej jest wyrachowana,zimna jak lód i kocha tylko swoje pieniądze,nawet nie umie zagadać do mojej Niuni,stoi nad nią i się gapi na nią bez słowa kostucha jedna,nawet jak płacze moje maleństwo,to żadnej reakcji,tak niby sie cieszyła,że pierwszy raz zostanie babcią ale to była radośc tylko na pokaz do ludzi. Nie wiedziałaby że żyjemy,gdyby mój mąż czasem do niej nie zadzwonił. Srał ją pies. Nie wiem od początku nie umiem się do niej przekonać,choć mój mąż mówi że ona mnie lubi,ale o niej sam mówi że jest dziwna i nie umie do siebie przyciągac ludzi. Trylogie by napisał o niej i tak mało bedzie i braknie słów
to jeszcze nie moja teściowa. i w sumie ręki nie dam sobie uciąć, że nią zostanie, ale naprawdę dobrze trafiłam. te drobiazgi, które mnie w niej wkurzają, wiem, że naprawdę są dla mojego dobra;)
a mieszkamy razem, jak narazie :P
Niestety nie mogę powiedzieć, ze przepadam za moja przyszła tesciową... To jest osoba która jak cos powie to to ma byc swięte. I wszystko mierzy finansowo. Jej reakcja, ze zostanie babcią mnie po prostu dobiła " A skad Wy na to bedziecie mieli pieniażki??!!". Od tego czasu po prostu nie moge jej znieść. Od kiedy jestem w ciaży rozmawiałam z nia tylko 3 razy!! I ona do mnie nie dzwoni ani ja nie mam ochoty z nia rozmawiać. Potrafi tylko klepac gębą ale zeby cos pomóc to ni chu chu. Ale pogadać sobie musi. W ogóle ona potrafi mi powiedzieć " niby w zartach" ze jej zabrałam syna. No taaaaa... ma jeszcze dwóch synów nierobów. A jak mój mieszkał z nimi to ona go w ogóle nie szanowała i traktowała jak zło konieczne. Całe szczescie, że dzieli nas 250 km <3
kamm01xoxo (2012-06-11 21:44:22)
Na odleglosc tak :)) Dopoki nie zacznie sie wtracac hehe...
U mnie to samo