I dobrze robili... Kiedyś byłam okropna. Wracałam do domu o której mi sie podobało (nie raz wstawiona), balowałam po dyskotekach.. Naprostowałam się dopiero jak poznałam mojego D. i nie powem bo do puki nie zaszłam w ciąże też raz na czas przeszliśmy się do jakiegoś klubu ale zeby się pobawić ze znajomymi a nie tak jak kiedyś. Naprostowałam się tez jak ktoś dosypał mi coś do coli - całe szczęście byłam z D. i pomógł mi wyjść z klubu.
